Channeling

Wiele osób pyta się mnie co to jest channeling i w jaki sposób się on odbywa. Przyznam się szczerze, że nigdy nie uczestniczyłam w żadnych kursach ani warsztatach związanych z tym tematem. Dla mnie channeling, to od dziecka normalna rzecz, jakaś cząstka mojej codziennej rzeczywistości. Od zawsze po prostu "wiem" lub "czuję", co jest prawdą, a co nie. Symboliczne sny i kontakty z duszami są dodatkowo naszą rodzinną "zdolnością" przechodzącą z pokolenia na pokolenie. 

Jako nastolatka zaczęłam z tym eksperymentować. Pracowałam nad symboliką snów i nad "wyczuwaniem" co się wydarzy w przyszłości. Do tego doszło również świadome śnienie i moje pierwsze przypadkowe podróże astralne. Dobrnęłam do takiego etapu, że jak budziłam się codziennie rano, to potrafiłam z dokładnymi szczegółami przepowiedzieć, co się stanie danego dnia. Wielokrotnie mi to pomogło i ustrzegło od sporych kłopotów. 

Jednak wszechświat nie dzieli rzeczy na dobre i na złe. Przedstawia nam je zawsze takimi, jakie są, pokazuje prawdę. A tamten okres, to była seria naprawdę negatywnych wydarzeń, na wszelkich możliwych płaszczyznach mojego życia. Zaczęłam zauważać, że wiedza odnośnie tego, co miało za chwilę nadejść, wcale mi nie pomagała. Dodatkowo pogłębiała ona przytłaczające mnie uczucia i potęgowała strach. Byłam jeszcze zbyt mało doświadczona by móc to odpowiednio kontrolować, nie znałam również nikogo, kto mógłby mi dać jakieś wskazówki na ten temat. Nadszedł taki moment, że po prostu wolałam nie wiedzieć co się stanie i mieć te złudne kilka minut przerwy od całej tej dołującej rzeczywistości. W ten sposób przekazy odnośnie przyszłości zablokowały się i to na długie lata. 

Kiedy już jako dorosła osoba poczułam, że czas zmienić coś w swoim życiu i pracowałam nad swoim wnętrzem, intuicja zaczęła dobijać się mocniej do drzwi mojej świadomości. Powoli zaczęłam odzyskiwać dawne zdolności. A gdy do mojej codziennej rutyny dodałam również praktykę medytacji i autohipnozę, pojawiły się sceny, wizje, fizyczne doznania w ciele, możliwość czucia przepływu energii i obecności innych istot.

W momencie kiedy przeszłam z rozumu do serca i moje wibracje wzrosły na tyle, bym mogła na dobre zaufać sobie i swojej intuicji, przekazy stały się czyste i przejrzyste. Zaczęłam zauważać, że wiem na temat innych ludzi często więcej niż oni sami. Jak ktoś opowiadał mi jakąś historię, to w głowie momentalnie pojawiały mi się obrazy lub napływały informacje. 

Z początku zaczęłam mieć wątpliwości odnośnie mojego zdrowia psychicznego. Jednak zaufałam temu. Po prostu zaczęłam iść w ciemno za tym, co CZUŁAM, że jest dla mnie dobre. Umysł walczył jak szalony i często podważał wszystkie przekazy jakie dostawałam. Ale moje życie w bardzo krótkim czasie totalnie się zmieniło, oczywiście na lepsze. Przekazy często były dla mnie zupełnie nielogiczne. Pomiędzy mną a celem jaki pokazywano mi w medytacji, zwykle istniała prawdziwa przepaść. Nie miałam pojęcia jak uda mi się przejść na drugą stronę. Jednak szlam w to, rzucałam się na głęboką wodę i zawsze wychodziło mi to na dobre. Nawet nie zauważałam kiedy dochodziłam do celu.

Zaczęłam pracować nad czakrami i nad przepływem energii w moim ciele. Przeszłam też przez serię aktywacji. Od tego czasu, channeling jest nierozłączną częścią mojego życia, aczkolwiek, często lubię wyłączyć swoje osobiste "Wi-Fi" i po prostu żyć chwilą, bez znajomości tego, co wydarzy się jutro. Lubię niespodzianki, szczególnie te miłe.

​